poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Sea-Gull M177S

Sea-Gull M177S (data zakupu: 08.2011)
Ponieważ wakacje powoli zbliżają się ku końcowi i chcąc nie chcąc nadchodzi nieuchronnie jesień zacząłem się zastanawiać co zagości na moim nadgarstku w nadchodzących miesiącach? Pierwsze spojrzenie na moją skromną kolekcję i tu zaskoczenie, brak pozycji która mogła by towarzyszyć mi w tej nadchodzącej aurze. Edox i Certina zazwyczaj pełnią funkcje reprezentacyjne a i Seiko SNK niestety nie bardzo będzie się komponował z długim rękawem koszuli. I tak to w mojej głowie narodziła się dobrze znana mi myśl - jest powód do powiększenia mojej skromnej kolekcji. 
 
Z pomocą jak zawsze przyszły mi tu fora zegarkowe a w szczególności China Watches. Po obejrzeniu kolejne partii zdjęć nadgarstkowych, nowych nabytków innych użytkowników oraz po analizie moich potrzeb zegarkowych i stanu potrfiela doszedłem do wniosku, iż aktualnie przydało by się coś uniwersalnego, najlepiej z brązową bądź białą tarczą. Plany zakupu Divera który chodził za mną przez cały wakacyjny okres będę musiał odłożyć do przyszłego sezonu - ale spokojnie: co się odwlecze to nie uciecze. 
 
 Na mojej liście znalazło się kilka pozycji które brałem pod uwagę. Jako, że w mojej kolekcji brak było zegarka typu kostka to pierwszym zwycięzcą stał się kolejny model Seiko (bohater innej recenzji). Niestety, pierwszy egzemplarz dotarł porysowany, i z tego powodu odesłany na reklamacje. Zakup na odległość powoduje niestety, że proces ten trwa około miesiąca i w ten sposób chęć zakupu nowego czasomierza nie została zaspokojona. Oczywiście niebyłym sobą gdybym nie wykorzystał nadarzającej się okazji aby jeszcze bardziej rozbudować moją kolekcję bez specjalnych zabiegów przed połowicą. 
 Nie wyszło z brązową tarczą, tak więc może coś z białą? Dzięki forum CW wybór padł na bardzo elegancji zegarek produkcji chyba najstarszej chińskiej manufaktury - czyli Sea-Gull’a. Skąd pomysł na M177s popularnie zwanej mewką? Odpowiedź jest prosta - oczywiście z powodu wielu pochlebnych opinii na forach internetowych. Zainteresowany pozytywnymi opiniami stwierdziłem, że warto sprawdzić to na własnej skórze. Decyzja: Kupuję! I tu pierwsze schody… 
 
 Zegarek oczywiście nie jest dostępny w Polsce, ba nie jest dostępny nawet w Europie, jest to model tylko i wyłącznie na Chiny i jedyne dostępne egzemplarze pochodzą z indywidualnego importu. Wniosek był prosty, trzeba zegarek zaimportować. I tak też się stało, za pośrednictwem agentów i taobao dokonałem pierwszego zakupu w Chinach.. Tak drodzy czytelnicy - Sea-Gull M177S dzielnie przebył tysiące kilometrów by zamieszkać w zacnym towarzystwie. 
 
 Zegarek przybył w podłużnym etui, w środku przywieszka oraz instrukcja obsługi w jedynym słusznym języku - czyli chińskim. Dodatkowo pięknie pozabezpieczany pasek, koperta, koronka, wszystko pozawijane w folie aby uniemożliwić przypadkowe powstanie rysek, a uważać jest na co. Sam zegarek jest typowym garniturowcem. Klasyczny wygląd koperty, która po bokach jest satynowana, a od góry polerowana, do tego piękną srebrno-biała tarcza ze szlifem słonecznym, lekko wypukłe szkło mineralne, czarny skórzany pasek dobrej jakości, wszystko razem składa się na ponadczasową elegancję. Ładnie została wkomponowana data tak aby nie przyciąć indeksu na godzinie 3, do tego proste wskazówki godzinowa i minutowa oraz coś co nadaje ten niesamowity charakter, niebieska wskazówka sekundowa zakończona kółeczkiem. Uzupełnieniem całości są dyskretne świecące punkty przy indeksach godzinowych oraz na wskazówce godzinowej i sekundowej. Wszystko zostało wykonane z dużą starannością. Nie mogło tu także zabraknąć sygnowanej koronki oraz klamerki (szkoda, że nie pokusili się o zapięcie motylkowe, ale w tej cenie jest to zrozumiałe). Taki zegarek nie może się nie podobać. 
 
 Na tarczy dumnie widnieje napis automatic więc zajrzyjmy w serce zegarka. Tu oczywiście nie mogło być inaczej i za napęd odpowiedzialny jest mechanizm produkcji Sea-gulla o symbolu ST-16 (dodać tu warto, że mechanizm ten jest sprzedawany w tanich szwajcarach jako Claro 888). Nie jest może to najpiękniejszy mechanizm jaki znam, a jego umowną urodę można podziwać za pomocą przeszklonego dekla, jednak sprawuje się on bardzo dobrze. Wahnik bardzo szybko nakręca sprężynę i już po kilku ruchach wskazówka sekundowa zaczyna płynąć, jego praca jest jednak dość słyszalna. W codziennym użytkowaniu nie stanowi to specjalnego probemu, gdyż "garniturowcem", rzadko macha się na lewo i prawo. Cieszy obecność stop sekundy i możliwość manualnego dokręcania sprężyny. 

 Po chwili użytkowania mogę powiedzieć: w przedziale do 500zł król jest jeden i jest nim sea-gull. Porównanie go z innymi zegarkami "garniturowymi" do 1500zł nie jest na wyrost. Zegarek świetnie komponuje się z koszulami z długim rękawem a jego niemal idealne wymiary powodują, że dyskretnie wystaje on spod mankietu, nie rzucając się mocno w oczy. Jeżeli szukasz eleganckiego zegarka idealnie wykonanego i nie przeszkadza Ci napis china made, to nie masz się nad czym zastanawiać - Sea-Gull M177S to wybór niemal idealny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz