Są takie marki, które darzę
wyjątkową sympatią. Do tej grupy na pewno muszę zaliczyć młodą firmę Steinhart,
której to produkty towarzyszą mi niemal od początku mojej zegarkowej przygody.
Aktualnie zegarki z literą „S” w logo w mojej kolekcji posiadają także
najliczniejszą reprezentację. Zresztą, nie powinno to nikogo dziwić, bo zakup
każdego z posiadanej trójki stanowił pewien przełom w mojej zegarkowej pasji.
Rzymianka definitywnie zalicza się do najładniejszych zegarków z mojej
kolekcji, Nav-b był pierwszym posiadanym przeze mnie automatycznym
chronografem, który to też rozpoczął moją fascynację tą właśnie komplikacją a Ocean
2 Blue jest ulubionym zegarkiem wakacyjnym. Do dnia dzisiejszego także nadal z
dużym zaciekawieniem śledzę wszelkie prezentowane przez Pana Guntera nowości,
bo trzeba przyznać, że potrafi on czasem zaprezentować naprawdę interesujące
zegarki.