poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Vostok Europe GAZ-14 Limousine 2426/5601058

Vostok Europe GAZ-14 Limousine 2426/5601058 (data zakupu: 12.2011)
Nosząc na nadgarstku Aviatora wiedziałem, że nie będzie to mój ostatni zegarek zza północnej granicy. Już wtedy podczas poszukiwań “noworuska” natrafiłem na bardzo ciekawą markę czyli Vostok Europe. Wtedy zegarki Vostoka kojarzyły mi się głównie z rosyjskimi garniturowcami z lat przełomu 60-80 i byłem przekonany, że to dokładnie ta sama manufaktura. Po krótkich poszukiwaniach okazało się jednak, że VE są produktami składanymi na Litwie, a nie w Rosji. Zmiana nazwy ma gwarantować europejską jakość produktu. Nie zmienia to faktu, że często są one wyposażone w rosyjskie serce oraz nie przeszkadza im to nadawać nazw modeli związanych z historią Rosji.
 
Oferta VE jest bardzo ciekawa, na tyle, że miałem duży problem z wyborem faworyta. Większość modeli ma bardzo odważną stylistykę oraz ciekawe, rzadko spotykane wśród innych manufaktur kolory. Wyboru nie ułatwiał fakt, że dostępność tych zegarków w moim mieście jest analogiczna do Aviatora, czyli żadna. Wyboru więc ponownie musiałem dokonać posiłkując się zdjęciami użytkowników znalezionymi w Internecie. Warto tu dodać, że za wizualizacje produktów VE w sklepach internetowych należy się marketingowcom strzał w kolano. Kolejny problemem, był jak zawsze budżet, jednak zbliżające się święta wróżyły łatwe rozwiązanie problemu legalizacji. Po analizie za i przeciw zakupiłem pierwszy zegar z funkcją GMT do swojej kolekcji. Tak właśnie VE Gaz-14 stał się moim prezentem pod choinkę. 
 
Zegarek został zamówiony w Internecie (z powodu wcześniejszego zakupu Aviatora cena była niższa niż oficjalna sklepowa wynosząca 1050zł), jednak wybrana wersja kolorystyczna nie była dostępna od ręki. Dwa tygodnie oczekiwań i niemal przed samą wigilią kurier przywiózł paczuszkę. Zegarek otrzymujemy w ładnym pudełeczku wraz z instrukcją obsługi i przywieszką. Sam zegarek - no cóż, na zdjęciach użytkowników wyglądał świetnie, a na żywo pierwsze wrażenie jest piorunujące! 43 milimetrowa w całości polerowana koperta jest słusznych rozmiarów. Na szczęście uszy zegarka są lekko wygięte ku dołowi, dzięki czemu idealnie przylega on do nadgarstka. Pod lekko wypukłym mineralnym szkiełkiem kryje się niesamowita tarcza gazika. Jasnobrązowy kolor w połączeniu ze srebrnymi nakładanymi indeksami godzinowymi oraz szlifem słonecznym tworzy niesamowity efekt. Dodatkowo część tarczy na której znajdują się indeksy godzinowe oraz okienko daty jest ryflowana. Wskazówki godzinowa i minutowa została wypełnione warstwą luminescencyjną, a sekundnik i wskaźnik GMT pozostały srebrne. Dopełnieniem całości jest obrotowy ring wewnętrzny ze skalą 24 godzinną obsługiwany przez górną koronkę. Dzięki odpowiedniej wielkości, obie koronki są bardzo wygodne, nie posiadają jednak loga. Wygoda koronek w przypadku większości zegarków rosyjskich nie jest bez znaczenia. Zegarki te, zazwyczaj nie posiadają funkcji szybkiej zmiany daty i jej ustawienie odbywa się poprzez zmianę godziny 12-9-12. Lakierowany pasek imitujący krokodyla wyposażony w polerowaną sygnowaną klamerkę idealnie współgra z kolorem tarczy. Niestety, jest bardzo sztywny i z jego trwałością jak w przypadku Seiko SNDA09 może być różnie. 
 
Zgodnie z modą dekielek jest przeszklony i skrywa rosyjską duszę czyli 32 kamieniowy mechanizm Vostoka 2426. W przypadku GAZa rozwiązanie to specjalnie nie przeszkadza. Wahnik został ładnie ozdobiony, a uroku dodają także niebieskie śrubki. Sam werk posiada dokręcanie, pozbawiony jest niestety funkcji stop sekundy. Rezerwa chodu jest dość skromna i wynosi 31 godzin. Warto wspomnieć, że koło sekundowe jest poza przekładnią chodu, co powoduje, że przy gwałtownych ruchach, wskazówka sekundowa potrafi się zatrzymać, po czym nadrobić stracone sekundy. Rozwiązanie to nie ma wpływu na dokładność chodu. VE są też dostępne z mechanizmami Seiko. Jak na rosyjski zegarek przystało, nie mogło zabraknąć limitacji modelu wynoszącej w tym przypadku 3000 sztuk. 
 
Po dłuższej chwili użytkowania gazika, muszę stwierdzić, że jest to jeden z zegarków z mojej kolekcji, który wywołuje największe wrażenie. Słuszny rozmiar w połączeniu z dwoma koronkami i niespotykanym kolorem nadają mu indywidualny charakter. Zegarek nie boi się towarzystwa garnituru czy eleganckich koszul, dumnie wystając poza obrys mankietu i prowokując spojrzenia. Może on być ciekawą alternatywą do nudnych, powtarzalnych garniturowców. Zegar równie dobrze czuje się w towarzystwie swetrów tworząc mniej oficjalną atmosferę. Czy warto kupić VE GAZ-14? Moim zdaniem zdecydowanie tak! Chociaż mam wrażenie, że z noworuskami jest trochę tak, że albo się je kocha albo nienawidzi. Sama marka VE stanowi bardzo ciekawą alternatywę do tanich szwajcarów czy popularnych Japońców.
 
I tradycyjnie nadgarstkowe: 




3 komentarze:

  1. Cześć, mam pytanie odnośnie tego zegarka. Jak pracuje w nim koronka odpowiedzialna za ring z godzinami? Luźno czy z oporem? Chodzi mi o to, czy w codziennych czynnościach może się to przestawić? Chętnie przeczytałem wszystkie Twoje opinie i niedawno sprawiłem sobie Orient FFD0F004W/CFD0F004W a teraz myślę nad tym bo mi się bardzo podoba :) a następny pewnie będzie Steinhart Ocean 2 w wersji z szybką na deklu bo tego mi brakowało a podobno do końca listopada mają się takie pojawić :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny zegarek nosiłem się z zakupem tego modelu, wybrałem jednak orienta bambino, ale wciąż nie mogę przestać myśleć o tym vostoku...

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń