Atlantic Worldmaster 1888 „Lusso” Unitas 52950.41.45R (data zakupu 03.2017)
Panujący ostatnio w moim życiu chaos chcąc nie chcąc przekłada się również i na mojego bloga. Duże przerwy w publikowaniu recenzji oraz brak panującej chronologii nietrudno jest bowiem chyba zauważyć. Niestety, w życiu już tak czasem bywa, że jedna dziedzina zaczyna przeważać i przyćmiewać pozostałe a w moim przypadku jest nią po prostu praca. Wspomniany więc chaos to może dość niefortunnie dobrane słowo, bo narzekać nie specjalnie jest chyba na co (choć to nasza narodowa cecha), szczególnie że jej ilości sam sobie jestem winien. W konsekwencji niestety przede wszystkim ucierpiało na tym moje zegarkowe hobby a co za tym idzie również i blog. Oczywiście, nie wyobrażam sobie sytuacji, że ktoś kto raz wsiąknął w ten tykający świat jest w stanie z niego tak łatwo zrezygnować. Tak przynajmniej jest w moim przypadku i pomimo notorycznego braku czasu zawsze znajduję te kilka chwil w ciągu codziennej gonitwy aby zajrzeć na fora czy grupy z zegarkami związane czego efektem ubocznym jest ciągła niewielka rotacja w mojej skromnej kolekcji.